10 grudnia 2007

stoooooolaaaaaarz stooooooolaaaaarz

Panu Bubu stuknęło 3 lata :)

Impreza nieprzerwanie trwa od dwóch tygodni, i planowo przedłuży się aż do Gwiazdki.

Zdjęcia będą, a jaksz, później, jak już wyjdę z roboty :

Tymczasem - stooooolaaaaarz, stooooolaaaaarz....

3 grudnia 2007

pan bubu i wizyta u lekarza.:)

Po niespokojnej nocy pan Bubu wybrał się do lekarza.

28 października 2007

się czyta, się wie

Pan Bubu podczas lektury prasy fachowej. W życiu nie kupowałem gazet motoryzacyjnych, co najwyżej pooglądałem TVN Turbo, a tu proszę... I jeszcze każe sobie czytać te autoświaty i motory.

Szybko się zajął samochodami. Ciekawe co dalej.

Pocieszam się że do Playboya w kiosku na razie nie dosięga :D

stanowczo

Młody (uptime 34 miesiące :)) w samochodzie podczas powrotu z zakupów (siedzi sam w foteliku na tylnym siedzeniu, zakupy w bagażników, zresztą głównie dla niego):

- Mamusiu, nasze auto jest za małe... S t a n o w c z o za małe...

Dlaczego?

- Nie mieszczą się zakupy.

Pewnie. A co dopiero, gdybyśmy z Aśką też kupili sobie po dwie kurtki, w tym po puchowej, i jeszcze spodnie, i bluzy, i w ogóle różne stuffy.

Na pewno by nie weszły.

26 października 2007

się nazbierało...

...dawno tu mnie nie było...

Od tego czasu młody nauczył się kilku nowych sztuczek (przychodzi i mówi: smutno mi, będę teraz płakał)... wyszczekany w ogóle jakiś, ma swoje zdanie i takie tam...

rylis come, rylis go... ale o robocie mi się nie chce gadać.

stej tjunt, niedługo wracam

25 sierpnia 2007

rylis

Jak widać po częstoliwości postów w ostatnim czasie, miałem gorsze rzeczy do roboty niż uzewnętrznianie się w blogu :

Ostatni tydzień to praca ósma - dwudziesta druga... walka z błędami i z oględnie mało rozsądnymi zasadami dostarczania kodu - żeby dostarczyć coś dla krytycznie ważnego podobno projektu, trzeba to wyklikać (5 minut), przewalczyć cvs (jak dobrze idzie, kolejne 5 minut) wytestować na środowisku (no, jeżeli to proces to i z 15 minut) a później uczestniczyć w 3 telekonfach z 15 osobami zapewniając że wszystko jest ok i działa, i że nie zmieniamy cudzego kodu (2 godziny). No i jeszcze zadbać o to, żeby ktoś to podgrał... (to już zwykle następnego dnia).

I żeby było smieszniej, mamy opinię "obsługowego" dostawcy. W sensie, że trzeba się nami zajmować i robić rzeczy które się powinno robić w zakresie obowiązków. Rozumiem że bezobsługowi robią to samodzielnie - sami sobie akceptują kod, etc, etc... No ale w sumie jeśli połowa składu klienta jest wypożyczona od bezobsługowych dostawców...

Releasy zżerają same siebie. Ten jeszcze się dobrze nie skończył, kolejny już puka do drzwi o projekty techniczne...

Od poniedziałku walka z fiksowaniem błędów, a potem... nowy release.

14 sierpnia 2007

cały luz obraza się w gruz...

Nie, to nie są gruzy domu dziadków. Tak, to jest młody podczas przerwy śniadaniowej.

8 sierpnia 2007

don't be too proud of the technological terror you've constructed

Klasyka po prostu. Świst myśliwców imperium przecinających próżnię. Szum napędu hiperprzestrzennego. Gwizd turbolaserów. No i nie do podrobienia : "hum" powietrza rozgrzanego ostrzem miecza świetlnego.

Od godziny katuję sąsiadów ścieżką dźwiękową Nowej Nadziei. -36 dB.
Red 5, standing by in position.

30 lipca 2007

cb radio, automapa i inne wynalazki

Pojeździłem przez weekend. W sumie coś z 800 km. Świadom praw i obowiązków wynikających z zaposiadania 8 punktów, zarobionych w marcu, staram się nieco wolniej, a już na pewno na zabudowanym nie szybciej niż 70, no 75. Dobra, 80. W sobotę miałem 2 strzały na zabudowanym (heh, 50 metrów drogi na wsi, obejmujące 2 białe tablice, skrzyżowanie, ławkę na bańki na mleko i wciśnięty między to wszystko radiowóz :)), ale jak widać władza zorientowana była na inwestycje wysokiego ryzyka przynoszące szybkie return on captivity :)

Ale, jako że walka jest nierówna, wspomagam się technologią. Od jakiegoś czasu frau automapa faszystowsko pobrzmiewającym głosem a'la Zdzisława Guca podpowiada lokalizacje fotoradarów. Niby niewiele, ale zapominam o cholerstwie - a przed Lublinem jest ich kilka. Dzisiaj, zdaje się z http://www.mobilne.net/ zaciągnąłem dodatkowe POIe. Fotoradary stałe i ruchome, radary ręczne, wreszcie miejsca występowania wideoamatorów (pewnie równie skuteczne jak mapy wystąpień ufo). Jak znam życie, trochę śmiecia, ale sprawdzę.

Coraz więcej ludków wozi CB radio... na razie się zastanawiam :) primo, gdzie ja to podłączę i czy biedny miśkowy akumulator zdzierży... rozgałęziacz na 4 zapalniczki już w zasadzie zajęty (pocket z mapą, gps, telefon, dvd młodego i po zawodach :) A lodówka z browcem?). Drugie primo, to jakie kupić :) a trzecie dopiero, czy warto i czy zadziała...

Gadżety gadżetami a w samochodzie robi się ciasno, może lepiej zmienię samochód :D

26 lipca 2007

wielkie hapnięcie

po ofisie gruchnął njuz że firmę matkę wykupuje inna bardzo duża firma, z gatunku tych raczej bardzo dużych amerykańskich... a to dopiero rok jak mamy firmę matkę :)

I po co się było uczyć tego francuskiego :D ?

A jak zmienili Ci laptopa na innego niż odtąd_jedynie_słuszny, to prawie jak czarna nalewka...

24 lipca 2007

pasqdne ale dziaa

Jeszcze może nie tak dziaa jakby się chciało, ale jest widok że będzie ok... Miałem dzisiaj przez pół dnia pełną pieluchę, że jedno z podstawowych założeń projektu się poszło paść... zmieniłem pieluchę i czekam na następne uderzenie :)

Jest 20:27, jestem w fabryce, młody pewnie zawija się już w kimkę, klocki rozłożone.
Smuta i request timeout :\

22 lipca 2007

reclaim the room

Ciągle pod wrażeniem "No logo" Naomi Klein i opisów Reclaim The Streets z lat 90., postanowiłem zastosować przykład w mikroskali.

Wszedłem w posiadanie dwóch dużych plastikowych skrzyń (w tym jednej pirackiej, w roli Jacka Sparrowa - niezawodny Bubu, w roli złotych monet - ćwierć tony lego duplo). Po godzinie walki z "bubu stuffem" odzyskałem 50% dużego pokoju.

Po następnej godzinie Bubu stwierdził, że pora odświeżyć znajomość z drewnianymi torami i kolejką.

Przemysł i korporacje znowu górą - nie mam już siły tego składać...

20 lipca 2007

bubu 50/1.7


i obiecany bubu w wersji 50 / 1.7
bubu minę ma nietęgą, ale zdjęcie niezłe :)
Posted by Picasa

zygzaki

oj działo się, działo...


Posted by Picasa

18 lipca 2007

obiektyw minolta 50 / 1.7

... odebrałem z serwisu (kupione na allegro szkło, miało problem z otwieraniem przysłony z uwagi na smar na płatkach).

Rysuje naprawdę ładnie, mięciutki bokeh, no i jaśniejszy jest od kitowych zoomów Sony zdecydowanie.

Muszę popracować trochę nad nerwowymi ruchami przy próbie zmiany ogniskowej :) Stałka to stałka, pobiegać trzeba :D

17 lipca 2007

ofis lajf...

ofis lajf: oferty w zasadzie mogłem odpuścić... sprzedane pod stołem już gdzie indziej :)

16 lipca 2007

ętro

jakby nie popatrzeć, blog... mojej cierpliwości starczy pewnie na krócej niż jakiegokolwiek potencjalnego czytnika, ale co tam :)

Niniejszym reaktywuję zarzuconą po pierwszej konfiguracji próbę użycia bloggera :) ostatnio słabo sobie radził z polskimi znakami w edycji... jest lepiej, można napisać ś, skutek uboczny to zapisanie posta... ale kto używa IE7/XP ten doceni niespodziewany backup ;)

W przypływie obrzydzenia do pisania ofert dla klienta o 7:20 rano, dorzucam ten wpis... po czym zaraz wrócę do ofert, projektów i popierdół pracusiowych...

Młody jeszcze śpi, co prawda z Ma-mą, ale zawsze :) daje spokojnie ojcu popracować.

Jeżeli ktokolwiek utrzymuje, że praca z domu jest możliwa, ma rację. Z dokładnością do dwóch rzeczy: albo w środku nocy we własnym, albo w dzień w wynajętym (u szwagra, teściów, łotewer).

Koniec promo :D Młody wstał, przyszedł i powiedział "czeć".

No, czeć :D