27 stycznia 2008

Vista wio...


...ale narowista trochę jest. Ładne to, szybko się ładuje, ale...



  • procesor zupgradowany do maxa starej płyty (P4 3,4G HT - normalnie wędzarnia)

  • grafa zupgradowana do X1950 (też niczego lepszego na AGP nie ma)

  • 2 GB ramu...

No i pokazuje te ładne okienka z cieniami, live preview (trzy wideo jednocześnie w trójwymiarowym widoku), śmiga ogólnie, i ma śliczne Media Center, ale - zmieniła się zupełnie architektura DirectShow - MS posrał się za przeproszeniem prawami autorskimi i kopiowaniem cyfrowego kontentu, no i nie ma już dostępu do drzewa kodeków... a zatem kłopoty z napisami, kłopotyz dźwiękiem AC3, kłopoty z SPDIFem...

...ech, długie wieczory jeszcze przede mną.

26 stycznia 2008

Dorzynanie wiedźmina

... zajęło mi jakieś 4 tygodnia, z tego minimum 2 tygodnie urlopu świątecznego, częściowo nieomalże bezsennie.

I było warto, mimo że laptopowa nVidia Quadro ledwo dawała radę w 800x600, a w malowniczych sceneriach pożogi, gwałtu i zawieruchy, zwłaszcza zbiorowych lub mających miejsce w rozległych lokalizacjach, było naprawdę słaaaabooooo... to całość się broni.

Mogłoby być trochę mniej zadań pobocznych, ale za to trochę ładniej w animacji twarzy (drewno w mimice dawno nie widziane, mniej więcej od czasu Pentium II) - ale jeśli pominąć to, to jest świetnie. Piękne i rozległe lokalizacje, zmienna aura, pory dnia (ach, to światło w oknach karczmy rzucające piękne smugi w oparach dymu i kurzu, ze stosownego do godziny kierunku i kąta, czy choćby piękne złote światło w "magicznej godzinie" na ulicach Wyzimy Klasztornej.

Cacko.

Nie jest to graficznie Rainbow Six Vegas czy Call Of Duty 4 które jakoś ostatnio przeszedłem, ale i tak jest przeładnie. Czasem warto się przełączyć w tryb zza ramienia i rozejrzeć dookoła - bo izo nie pokazuje całej urody świata.

A świat wiedźmiński jest przebogaty: strażników przy bramie swędzi rzyć, babcie narzekają na kręgosłup, a dziwki w porcie podnoszą ceny. Jest sporo smaczków, których nie zrozumie obcojęzyczny gracz - typu utyskiwania prześladowanych krasnoludów na ludzkie prawo i sprawiedliwość :D czy twórczo potraktowany w rozdziale IV wątek Balladyny miszcza Juliusza Słowackiego (tu jest co prawda Alina i Celina, ale za to malowniczo błąkające się po malinowym chruśniaku jako południca i północnica).

Zdecydowanie lepszy powód do niedosypiania niż pisanie ofert czy projektów :D

14 stycznia 2008

age++

...czyli licznik od wczoraj pokazuje już 21 hex.

Ciastka w firmie zostały zeżarte a kondolencje - przyjęte.

W domu, w ramach ocierania łez należałoby wyżreć łychą resztę tiramisu z lodówki (wyszło zajefajne) i przystąpić do realizacji postanowień na resztę życia.

Miałem dzisiaj wielce pouczającą rozmowę z koleżeństwem z pracy - nad obiadkiem deliberowaliśmy nad zasadnością tworzenia personalnego planu rozwoju. Dyskusja w sam raz dla kogoś, kto właśnie przeżył statystycznie połowę życia :D

10 stycznia 2008

2k8 i grawitacja

się nawet nie zorientowałem jakoś :D ale 2k8 już lekko nad...poczęty zębem czasu.

Ostatnie tygodnie 2k7 minęły pod znakiem stopniowo rosnącej grawitacji.

Swoją drogą, podobno świat z delikatnie zachwianymi stałymi fizycznymi (różnymi tam e, g, G, c) nie nadawałby się do niczego konkretnego. Ciekawe, ile światów rownoległych zakończyło żywot tylko dlatego, że omsknęło się coś w 6 miejscu po przecinku w masie elektronu...

Moja grawitacja wzrosła lokalnie, w sposób procentowo niepokojący (5%!), acz niepomiernie przyjemny i w okresie okołoświątecznym nie do uniknięcia. Czego człowiek nie zrobi, żeby mieć jakieś fajne postanowienie noworoczne.

Albo jeszcze lepiej urodzinowe (zawsze to dodatkowe dwa tygodnie bez dyscypliny).

Do łupania w krzyżu też chyba idzie się przystosować :)